Logo
Logo

To przez 1 błąd zioła z supermarketu szybko usychają. Dzięki tej metodzie przedłużycie ich trwałość

Zioła to nieodłączny element niemal każdej kuchni. W mojej zajmują sporo miejsca, gdzie zajmują zaszczytne miejsce na specjalnej półce. Świeże znacznie różnią się intensywnością od tych suszonych. Moc olejków eterycznych sprawia, ze to doskonały składnik marynat, wielu olejków aromatyzowanych czy soków warzywnych. Ich właściwości są niezliczone i bardzo przydają się w codziennym życiu. Które z nich lubię trzymać w domowych warunkach? W szczególności jest to bazylia czerwona oraz zwykła, które stosuje niemal w każdej sałatce z dodatkiem pomidorów. Zaraz po nich jest mięta cytrynowa, którą przyprawiam dania z ryb. Melisa o lekko orzeźwiającym zapachu stosuje do herbatek czy też jako dekoracje do deserów. Jednak jednym z ziół, których nie może u mnie zabraknąć jest rozmaryn - stosowany zarówno jako aromatyczny dodatek do pieczonych ziemniaków oraz jako składnik olejku zwiększającego odporność.

Co zrobić, jeżeli nie macie możliwości uprawy ziół wprost z nasion? Wystarczy kupić je w najbliższym supermarkecie, w którym jest szeroki dostęp do przeróżnych odmian tych leczniczych roślin. Najczęściej możemy spotkać miętę pieprzową, szczypiorek, rozmaryn, melisę, koperek, natkę pietruszki czy oregano. Warto stosować je w codziennej diecie, aby móc uzupełnić minerały oraz witaminy zawarte w roślinach. Niestety często zdarza się, że bardzo szybko usychają i możemy cieszyć się nimi zaledwie przez 3-4 dni. Większość z was twierdzi, że zużywa je w przeciągu tak krótkiego czasu, jednak niektóre z nich mogą bardzo długo przeżyć w warunkach domowych. W szczególności bazylia, która umiejętnie odrywana pozwala na wypuszczenie nowych listków. Co zrobić, aby móc cieszyć się nimi przez dłuższy czas bez konieczności kupowania kolejnych? Sprawdźcie koniecznie poniżej.

Dlaczego zioła z supermarketu szybko usychają? Co należy zrobić?

Zioła w kuchni zakupione w supermarkecie należy dość szybko sprawdzić, w przeciwnym wypadku mogą bardzo szybko wylądować w koszu. Podpowiem wam, jak w kilku krokach należy się z nimi obchodzić, aby nie narażać też reszty roślin na wyschnięcie czy infekcję szkodnikami:

  1. W pierwszej kolejności sprawdźcie czy dane zioła nie noszą znamion pojawienia się ziemiórek - po zdjęciu folii możecie już znaleźć fruwające dorosłe osobniki. W takim przypadku szybko usuwamy ziemie, w której na pewno pojawiły się larwy. W zależności od stopnia zainfekowania, musimy dokładnie oczyścić roślinę.
  2. W innym przypadku, również prewencyjnie, przesadzamy z obecnej doniczki do takiej, która pozwoli na swobodniejsze tworzenie się bryły korzeniowej. Ziemia do ziół powinna znajdować się w każdym markecie budowlanym.
  3. Ziemia musi być przepuszczalna, dlatego też warto dodać do niej keramzyt - to jedna z metod, która pozwala na to, aby korzenie nie "dusiły się" i miały odpowiednie warunki do rozrostu i pobierania składników odżywczych.
  4. Po przesadzeniu koniecznie podlejcie zioła odżywką z rumianku, który wspomoże je w przyjęciu się do nowej ziemi doniczkowej.

Jak samemu siać zioła w doniczkach do kuchni?

To bardzo prosty proces, który już niedługo będziecie mogli przeprowadzić. Warto przygotować kilka doniczek oraz miejsce, w którym będą mogły swobodnie wzrastać. Dzięki samodzielnemu wysiewowi, możecie mieć wpływ na jakość nasion oraz na odmiany, które często nie są dostępne w klasycznych sklepach spożywczych. Wybierzcie termin, który przypada na pierwsze dni marca, kiedy temperatura powoli będzie się stabilizować i wzrastać. Pojemnik z odpływem czy też kiełkownica to świetny pomysł, aby wykiełkować konkretne zioła. Po wypuszczeniu korzonków włośnikowych możemy przesadzać je do właściwych doniczek tak, aby miał później odpowiednie warunki do rozrostu.

Tekst: ZO, zdjęcie tytułowe: Ola 24 / Adobe Stock

Autor
To przez 1 błąd zioła z supermarketu szybko usychają. Dzięki tej metodzie przedłużycie ich trwałość
To przez 1 błąd zioła z supermarketu szybko usychają. Dzięki tej metodzie przedłużycie ich trwałość
Ewa Kwiatkowska

Ogrodniczka z wykształcenia i działkowiczka z pasji, uwielbia dzielić się wielką miłością do małego ROD-os. Nieustannie eksperymentuje w swoim ogrodzie, łącząc tradycyjne metody z nowoczesnymi rozwiązaniami. Jest mistrzynią w znajdowaniu domowych sposobów na ogrodowe problemy, oferując praktyczne i kreatywne rozwiązania. Jej działka to żywe laboratorium, gdzie każdy zakątek jest dowodem na to, że z pasją i wiedzą można stworzyć coś wyjątkowego.

Tagi
 
Powiązane tematy
Zwiń Pokaż więcej (1)

Komentarze

Dodaj komentarz
Jeszcze nikt nie skomentował tego artykułu. Może będziesz pierwsza/-y? Zajrzyj na Forum ZielonyOgrodek.pl